Jak zostałem Żelaźniakiem?

Dlaczego nikt nie nazywa Człowiekiem z Żelaza (Żelaźniakiem) maratończyków? Przecież triatlon na dystansie ironman (3,8km pływania, 180km roweru i 42,195 m biegu) to maraton poprzedzony przydługą rozgrzewką w wodzie i na rowerze. Przynajmniej tak mi się wydawało i dlatego wpisałem ironman na listę „to do”. Dlaczego Ironman w 2016? Jak …

Sequoia Park i Death Valley czyli Parki Narodowe USA cz. 2

Zamiast upychania kolanem parków, które miałem zamiar odwiedzić, przyjąłem bolesną strategię – wyjmowania z walizki tych, które się nie zmieszczą. Kryterium było bardzo pobieżne. Te które są za daleko od innych –  out. Te które są choć trochę zbliżone do miejsc w Europie – out. Na szczęście to drugie kryterium …

Malezja – raj jedzeniowy i coś jeszcze?

Jestem w raju. Staję na środku hali i zaczynam się kręcić w kółko, jak na karuzeli. Obrazy wirujące dookoła zaczynają się zniekształcać, a węch dotykają mieszaniny zapachów. W uszach rozbrzmiewa hałas rozmów, mlaskania, czasem beknięcia. Mam ochotę zamknąć oczy i zdać się na ślepy los. Zakręcić sobą jak ruletką i tam gdzie …

Boston Strong czyli co jeszcze można odnaleźć w maratonie cz.2

Naczynajem tłista Wreszcie zaczynamy biec. Tym razem nie latają nad głowami ubrania, jak zazwyczaj w Bostonie. Jest ciepło, nawet trochę za ciepło. Uratować mają nas słynne podmuchy bostońskiego wiatru.  Na razie jednak biegniemy w szpalerze hałasu, ludzi, domów i drzew. Ani hałas ani liczba ludzi stojących wzdłuż drogi, nie maleje …