<< część pierwsza Co na siebie włożyć odc. 2 Gdy wreszcie dojeżdżam (po 6:18:48) do tzw. deski czyli linii od której należy zeskoczyć (kolejny oksymoron) z roweru, skupiam się głównie na tym, żeby utrzymać pion. Na początku przypominam raczej zgarbionego neardentalczyka i dopiero kolejne kroki pozwalają mi przybrać postawę homo …
Dlaczego nikt nie nazywa Człowiekiem z Żelaza (Żelaźniakiem) maratończyków? Przecież triatlon na dystansie ironman (3,8km pływania, 180km roweru i 42,195 m biegu) to maraton poprzedzony przydługą rozgrzewką w wodzie i na rowerze. Przynajmniej tak mi się wydawało i dlatego wpisałem ironman na listę „to do”. Dlaczego Ironman w 2016? Jak …
Jestem w raju. Staję na środku hali i zaczynam się kręcić w kółko, jak na karuzeli. Obrazy wirujące dookoła zaczynają się zniekształcać, a węch dotykają mieszaniny zapachów. W uszach rozbrzmiewa hałas rozmów, mlaskania, czasem beknięcia. Mam ochotę zamknąć oczy i zdać się na ślepy los. Zakręcić sobą jak ruletką i tam gdzie …
Wiosna AD 2018 stoi u mnie pod znakiem zawodów. Zaczęło się już w mało wiosennym lutym od startów w Grand Prix na Kabatach. Potem poszło z górki, Parkrun (podobno to nie zawody ;), 3 kolejne Grand Prix, Dualton w Poznaniu, Bieg Oshee. Apetyt rośnie w miarę obżerania się więc …
Naczynajem tłista Wreszcie zaczynamy biec. Tym razem nie latają nad głowami ubrania, jak zazwyczaj w Bostonie. Jest ciepło, nawet trochę za ciepło. Uratować mają nas słynne podmuchy bostońskiego wiatru. Na razie jednak biegniemy w szpalerze hałasu, ludzi, domów i drzew. Ani hałas ani liczba ludzi stojących wzdłuż drogi, nie maleje …
Dlaczego na 40 urodziny ludzie*: robią szalone rzeczy, popadają w melancholię, próbują oszukiwać czas? (* niepotrzebne skreślić) Czy romantyczny weekend w Paryżu czy w Sochaczewie w 41 lub 42 urodziny, smakuje gorzej?
Warszawa wrzesień 2016 – A co byś powiedział na Hong Kong? – Jako miejsce na przesiadkę? Spoko. Możemy nawet zostać na dzień, dwa, jeśli chcesz ale później lecimy do Nowej Zelandii. – OK. Za kilka dni. – Słuchaj w lutym w Hong Kongu jest maraton!
Zaczęło się czyli 19 km Niestety na 19 km budzi się siostra bólu – kolka. Właściwie zrywa się z letargu i wali mnie prosto w prawy bok. Jakby ciągnęła za sznur bujający dzwon serca i obijała go o żebra. Cholera, rozbujała się na całego.
Skąd się wziął pomysł, żeby przebiec maraton w dniu 42,195 urodzin? Głupie pytanie 😉 Ale jak to zrobić, skoro wypada to w poniedziałek? Trzeba go sobie zorganizować albo … mieć dziki fart. Mamo, dziękuję Ci, że mnie porodziłaś 6 października 😉 Dzięki temu moje 42,195 urodziny przypadają 18 kwietnia czyli …
W ciągu pierwszych minut zawsze wydaje mi się, że założyłem za mało warstw. Przejmujące zimno, powoduje, że zaczynam bieg od wysokiego tempa. Co z kolei wzmaga pęd zimnego powietrza. Cudownie ;(
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgadzam się.