Naczynajem tłista Wreszcie zaczynamy biec. Tym razem nie latają nad głowami ubrania, jak zazwyczaj w Bostonie. Jest ciepło, nawet trochę za ciepło. Uratować mają nas słynne podmuchy bostońskiego wiatru. Na razie jednak biegniemy w szpalerze hałasu, ludzi, domów i drzew. Ani hałas ani liczba ludzi stojących wzdłuż drogi, nie maleje …
Dlaczego na 40 urodziny ludzie*: robią szalone rzeczy, popadają w melancholię, próbują oszukiwać czas? (* niepotrzebne skreślić) Czy romantyczny weekend w Paryżu czy w Sochaczewie w 41 lub 42 urodziny, smakuje gorzej?
Wszyscy pamiętamy „ten pierwszy raz”. Pomimo tego, że w rzeczywistości wcale nie musiał być taki wspaniały, w pamięci zostanie „na zawsze” i to najczęściej jako coś niedoścignionego.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgadzam się.