Zimowe bieganie cz. 2
W ciągu pierwszych minut zawsze wydaje mi się, że założyłem za mało warstw. Przejmujące zimno, powoduje, że zaczynam bieg od wysokiego tempa. Co z kolei wzmaga pęd zimnego powietrza. Cudownie ;(
W ciągu pierwszych minut zawsze wydaje mi się, że założyłem za mało warstw. Przejmujące zimno, powoduje, że zaczynam bieg od wysokiego tempa. Co z kolei wzmaga pęd zimnego powietrza. Cudownie ;(
Słyszę muzykę. Gość nieźle szarpie druty, miło posłuchać. Już chciałbym pozamiatać podłogę włosami, gdy nagle dostaję kuksańca w bok. Co jest? Przecież dookoła mnie nie ma nikogo?
Dziś krótka przypowieść o dwóch biegaczach – Panu Jaskółce i Panu Tygrysie. Obydwaj mieli stanąć do ważnego biegu 29 maja 😉 Obydwaj rozpoczęli przygotowania miesiąc wcześniej. Obydwu pozostał do startu 1 tydzień.
Mało kto się chwali jaki reżim treningowy sobie narzucił? Dochodzą mnie jednak słuchy, że większość trenuje twardo i bez zbędnego rozgłosu
Mam nadzieję, że możecie się pochwalić już pierwszymi sukcesami w karierze biegacza? Udało się Wam poderwać z taboretów?